FORUM IIa
Administrator
Wpisujcie tu waszym zdaniem najlepsze dowcipy o szkole...
Ja mam takie:
- Jasiu, dlaczego nie byłeś wczoraj w szkole?
- Bo wczoraj umarł mój dziadek...
- Nie kłam, wczoraj widziałam twojego dziadka w oknie...
- Tatuś wystawił go przy oknie, bo listonosz szedł z rentą...
.......................................................................................
W szkole pani kazała narysować dzieciom swoich rodziców. Po chwili podchodzi do małego Jasia i pyta:
- Dlaczego twój tata ma niebieskie włosy?
- Bo nie było łysej kredki.
.......................................................................................
Wychowawczyni zwraca uwagę Jasiowi:
- Dlaczego codziennie spóźniasz się na lekcje ?
- To przez mojego dziadka.
- Zachorował ? Biedaczek...
- Nie, ale ciągle powtarza, że na naukę nigdy nie jest za późno.
......................................................................................
Nauczycielka do Małgosi :
- Przyznaj się ściągałaś od Jasia !
- A skąd pani o tym wie ?
- Bo, obok ostatniego pytania on napisał: " nie wiem ", a ty " ja też ".
......................................................................................
Jasio w połowie lekcji wkłada książki do teczki i wychodzi z klasy.
- Dokąd idziesz ? - pyta nauczycielka - Przecież jeszcze nie było dzwonka !
- Ile razy wychodzę z domu, mama mi mówi, żebym wracał, jak tylko zacznie padać. I niech pani spojrzy za okno - leje jak cholera!
Offline
Administrator
dziękuję... ty polak też znasz bardzo dużo dowcipów... pochwal się nimi
Offline
Administrator
hahaha... ten to faktycznie doskonały... i taki nastrojowy
Offline
Administrator
I kolejna porcja dowcipów o szkole
Po kilku dniach nieobecności Jasio zjawia się w szkole i z tornistra wyciąga jakąś kartkę.
Wychowawczyni pyta:
- Czy to usprawiedliwienie twojej nieobecności od rodziców ??
- Nie, od porywaczy !
----------------------------------------------------------------------------
Jasio zwierza się koledze:
- Wiesz, miałem taki okres w życiu, że nie piłem, nie paliłem, nie zadawałem się z kobietami...
- Co było potem ?
- Potem, poszedłem do szkoły !!!
----------------------------------------------------------------------------
Nauczycielka do Jasia:
- Dlaczego twoje lekcje zawsze odrabia ojciec ?
- Bo mama nigdy nie ma czasu.
----------------------------------------------------------------------------
Małgosia pyta mamę :
- Mamo, czy pamiętasz jak mi opowiadałaś o tym, jak cię wyrzucili ze szkoły za złe sprawowanie ?
- A czemu akurat teraz ci się to przypomniało ?
- No...bo historia lubi się powtarzać....
----------------------------------------------------------------------------
-Co to jest nieskończoność - pyta nauczycielka?
-Na przykład rok szkolny - odpowiada Jasio.
Offline
Administrator
Tato pyta Jasia :
- Jak ci idzie w szkole ?
- Dobrze. Nawet jeden nauczyciel ci zazdrości !
- Czego Zazdrości ?
- Już kilka razy złapał się za głowę i powiedział :"Gdybym ja był twoim ojcem.....".
-------------------------------------------------------------------------------------------------
Wraca Jasio ze szkoły i mówi do taty :
- Tato, oszczędziłem ci trochę pieniędzy .
- To dobrze. A w jaki sposób ?
- Wczoraj powiedziałeś, że jeśli dobrze napiszę wypracowanie, to dasz mi na bilet do kina.
--------------------------------------------------------------------------------------------------
Nauczyciel tłumaczy uczniom, że nie ma pojęcia "większej" lub "mniejszej" połowy. Obie połowy są zawsze równe. Pod koniec lekcji podsumowuje :
- Ale co ja wam będę tłumaczył! I tak większa połowa z was pewnie tego nie rozumie!
--------------------------------------------------------------------------------------------------
Dziadek sprawdza wiedzę Jasia z matematyki:
- Powiedz, ile to jest trzy razy dwa ?
- No....no....sześć !!!!
- Bardzo dobrze. W takim razie dostaniesz ode mnie sześć cukierków.
- O, choroba! A już miałem powiedzieć: �dziesięć
---------------------------------------------------------------------------------------------------
A teraz coś z dedykacją dla naszej klasy
Nauczycielka historii wpada zdenerwowana do pokoju nauczycielskiego i mówi do dyrektora :
- Ech, ta druga "a" ! Nie wytrzymam z tymi baranami! Pytam ich, kto wziął Bastylię, a oni krzyczą, że to żaden z nich!
- Niech się pani nie denerwuje - uspokaja dyrektor.- Może to rzeczywiście ktoś z innej klasy?
Offline